Subiektywny przegląd premier filmowych – na co pójść do kina w styczniu i lutym?

Styczeń 2020 roku już prawie za nami, ale jeszcze na sam koniec miesiąca czeka na swój czas kilka głośnych i wyczekiwanych filmów. Z kolei luty zaserwuje nam przede wszystkim dramaty i kino rozrywkowe. Specjalnie dla Was zebrałam najciekawsze premiery w polskim kinie. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie i wygląda na to, że i ten rok upłynie pod znakiem świetnych produkcji.

STYCZEŃ

31 stycznia będą miały miejsce trzy ciekawe premiery.

Małe kobietki (Little Women 2019). To film nad którym wielu się zastanawiało czy w ogóle powinien powstać. W końcu to remake i to nie pierwszy (dobrze znane są wersje choćby z 1949 czy 1994 roku). Po co więc znów sięgać po to samo? Wszystko wskazuje jednak na to, że to będzie dobre kino obyczajowe. W obsadzie mamy Saoirse Ronan, Emmę Watson (która w roli Meg zastąpiła inną słynną Emmę – Stone), jest również Florence Pugh, Eliza Scanlen, Laura Dern no i oczywiście Timothée Chalamet.

Małe kobietki to historia losów sióstr rozgrywającej się w XIX wieku w czasach wojny secesyjnej, które zmagają się z trudami dojrzewania, a także rozłąką z ojcem walczącym na froncie. Film zbiera bardzo pozytywne recenzje (95 % Rotten Tomatoes, 8,2 IMDB). Sam obraz w reżyserii Grety Gerwig zgarnął 6 nominacji do Oscara w tym w kategorii najlepszy film, scenariusz adaptowany i najlepsza aktorka pierwszoplanowa i drugoplanowa.

Dla kogo? Dla tych, co lubią kino kostiumowe, szukają w kinie wzruszeń, nostalgii. Dla tych, którzy oglądali poprzednie wersje i chcieliby zobaczyć co taki format ma jeszcze do zaoferowania. Aż wreszcie dla wielbicieli talentu młodych aktorów.

Głębia strachu (Underwater, 2020). Thriller w reżyserii Williama Eubanka. W rolach głównych Kristen Stewart i Vincent Cassel. Głębia strachu nie ma może zbyt odkrywczej fabuły bo oto po raz enty spotykamy ekipę (tym razem grupę badaczy dna morskiego), która musi się zmierzyć z obcą istotą niszczącą całe laboratorium, a grasującą na dnie oceanu i stanowiącą śmiertelne niebezpieczeństwo. Ma być więc i strasznie, i trochę nerwowo, troszkę tajemniczo, ale jeśli ktoś akurat przypadkiem lubi takie klimaty to ostrzegam jedynie, że krytycy na Rotten Tomatoes dali tej produkcji 49 %, a widzowie 61%. Zdania są więc podzielone.

Dla kogo? Dla miłośników thrillerów, którzy jeszcze żywią nadzieję, że film z obcym atakującym grupę ludzi starających się przetrwać z dala od bezpiecznego lądu jest jeszcze w stanie czymś zaskoczyć. I pewnie dla tych,którzy dają szansę Kristen Stewart. Może tym razem pokaże na co ją stać? Zdjęcia prezentują się naprawdę pięknie tak więc może Głębia strachu zachwyci widzów ceniących oprawę wizualną filmu i piękne zdjęcia? Pewnie kiedyś obejrzę.

Małgosia i Jaś (Gretel & Hansel, 2020). Dokładnie taki tytuł ma film. Małgosia i Jaś, nie Jaś i Małgosia jak się może wydawać. Małgosia i Jaś to horror Oza Perkinsa z dość świeżymi nazwiskami w obsadzie (w roli Małgosi Sophia Lillis znana głównie z występów w Ostrych przedmiotach i To). Zarówno tytuł jak i zwiastun sugerują dużą rolę Małgosi w tej opowieści. Jest mrocznie, intrygująco ale również baśniowo i dziwnie. Na plus piękne zdjęcia. Czyli jest tak jak na horror oparty na starych baśniach przystało. To kolejne podejście w kinie do znanej od lat twórczości braci Grimm.

Dla kogo? Dla wielbicieli baśniowych horrorów ale nie tylko. Dla tych, którzy doceniają coraz mocniej rolę horroru  w kinie w ostatniej dekadzie. Widać wyraźnie, że ten gatunek ma jeszcze wiele do zaoferowania i przeżywa swój renesans dzięki ciekawym pomysłom młodych twórców. Małgosia i Jaś na świecie ma swoją premierę 29 stycznia, w Polsce 31 stycznia.

LUTY

Oto co nas czeka w kinach już w przyszłym miesiącu.

Ptaki Nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn) ((Birds of Prey (And the Fantabulous Emancipation of One Harley Quinn), 2020). Ten bardzo długi tytuł niesie z sobą kolejne przygody Harley Quinn, postaci granej przez Margot Robbie, która jako jedyna uratowała Legion Samobójców przed totalną katastrofą. Tym razem będzie działać w Gotham City razem z Łowczynią, Czarnym Kanarkiem i Renee Montoyią. Czeka nas więc iście feministyczne kino z mocnymi, czaderskimi superbohaterkami, które z chęcią skopią tyłek gangsterowi Romanowi Sionisowi (uwaga! w tej roli Ewan McGregor). Dużo akcji i rozrywki dla spragnionych wrażeń.

Dla kogo? Dla fanów kina spod znaku DC, dla tych którzy lubią popatrzeć na piękną i zwariowaną w swojej roli Margot Robbie, dla wielbicieli talentu Ewana McGregora, którego w takiej roli jeszcze nie widzieliśmy. To może być dobra rozrywka w zimowy wieczór.

Kłamstewko (The Farewell, 2019). Z pozoru nic czego w kinie jeszcze nie widzieliśmy. Dramat rodziny zmuszonej stawić czoła chorobie ukochanej babci. Ale to nie będzie takie oczywiste gdyż ta właśnie rodzina wpadnie na pomysł, by nic nie mówić babci Nai Nai i zataić jej stan zdrowia. Członkowie tradycyjnej chińskiej familii postanowią więc zorganizować wielkie pożegnalne spotkanie, którym ma być rzekome wesele jednego z kuzynów. Mieszkająca w Nowym Jorku, myśląca trzeźwo i przesiąknięta amerykańskim stylem życia Billi (Awkwafina, która za tę rolę otrzymała niedawno Złoty Glob) nie zgadza się z chęcią zatajenia prawdy. Tu musi dojść do konfrontacji poglądów i starcia tradycyjnego chińskiego modelu relacji rodzinnych, z tym nowoczesnym. Obraz miał już swoją premierę na świecie już rok temu. Polscy widzowie poznają Pożegnanie jako Kłamstewko dopiero 7 lutego.

Dla kogo? Film Kłamstewko oparty jest na prawdziwych wspomnieniach reżyserki Lulu Wang. Jeśli lubicie historie rodzinne, obserwować relacje międzyludzkie i podobają Wam się filmy, które w różnorodny sposób przybliżają kulturę Wschodu zwłaszcza w konfrontacji z kulturą zachodnią, warto wybrać się do kina.

Monos (2019). Kolejny, nazwijmy to egzotyczny obraz na liście premier. Monos w reżyserii Alejandro Landesa jest dramatem rozgrywającym się w górach gdzieś w Ameryce Południowej. Grupa partyzantów przetrzymuje amerykańską zakładniczkę. To jeszcze dzieciaki, dostają rozkazy przez radio, należą do tajemniczej „Organizacji” i noszą ze sobą ciężkie karabiny. Pewnego razu coś musi pójść nie tak, a nastoletni partyzanci zaczną toczyć między sobą walkę o przywództwo w grupie. Świadkiem ich pełnej niebezpieczeństw drogi będzie bezkresna, dzika przyroda. Czasem kapryśna, czasem łaskawa. Dzieciaki będą zdane same na siebie w środku dżungli.

Dla kogo? Monos będzie filmem idealnym dla spragnionych kinowych przygód z akcją i napięciem w tle. Takie filmy nie trafiają wcale tak często na ekrany polskich kin dlatego warto poznać coś innego i sprawdzić co takiego ma do zaoferowania kino Ameryki Południowej.

Dżentelmeni (The Gentlemen, 2020). Jesteście wielbicielami filmów Guya Ritchie? To się świetnie składa bo to kolejna jego produkcja spod znaku kryminału i akcji. W dodatku z obsadą robiącą wrażenie. Matthew McConaughey, Hugh Grant, Colin Farrell, Charlie Hunman. Będzie się działo bo oto Amerykanin i szef narkotykowego imperium w Wielkiej Brytanii zapragnie się wycofać. Lokalni gangsterzy zacierają ręce by przejąć biznes, a że Mickey Pearson nie spieszy się z decyzją, postanawiają mu pomóc. Na wojnie wszystkie chwyty dozwolone. Szykuje się niezła rozpierducha, czyli to co w kryminale i kinie akcji najważniejsze.

Dla kogo? Z pewnością dla fanów poprzednich filmów reżysera gdyż wszystko wskazuje na to, że będą miały podobny klimat co Przekręt, Porachunki czy Rock’N’Rolla. Także dla tych, którzy zdążyli się stęsknić za dawno niewidzianym na ekranie w podobnej roli Hugh Grantem. Męskie kino o przekrętach i gangsterce w sam raz na sobotni wieczór.

Tommaso (2019). Film z gatunku autorskiego, kameralnego europejskiego kina niezależnego. Reżyser tworzy niezwykle osobisty portret. Wnikliwie przygląda się swoim wadom i słabościom, walczy z demonami, rozprawia z problemami wynikającymi z późnego ojcostwa. Abel Ferrara tworzy w najnowszym filmie swoje alter ego – Tommaso granego przez znakomitego Willema Dafoe. Partnerują mu dwie osoby – co najciekawsze miłość reżysera Cristina i jego prawdziwa latorośl Anna Ferrara.

Dla kogo? Tommaso będzie dobrą propozycją dla koneserów kina niezależnego. Fani twórczości Abla Ferrary, a więc jego filmów i seriali Policjanci z Miami, Król Nowego Jorku, Zły porucznik mogą uznać ten obraz za interesujący. Wreszcie nikomu nie trzeba mówić o tym, że Willem Dafoe jest wielkim aktorem i także w tym filmie pokaże wachlarz swoich umiejętności. Tommaso będzie wyświetlany w wybranych kinach studyjnych.

Inne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *